Sesja ciążowa w ogrodzie botanicznym
Sesja ciążowa w ogrodzie botanicznym
Zapraszam Was do ogrodu.
W tym miejscu dzieją się magiczne i piękne rzeczy. Tutaj spotkałam się z cudowną osobą i wspólnie stworzyłyśmy wręcz malarskie ujęcia. A taka sesja ciążowa w ogrodzie botanicznym to zarówno cudowne przeżycie jak i pamiątka z tego wyjątkowego czasu.
Z Moniką poznałyśmy się już wcześniej, na sesji z okazji wieczoru panieńskiego jej przyjaciółki. Jak mi było ogromnie miło gdy do mnie napisała, bo dobrze wspominała nasze spotkanie. To zawsze daje mi motywację. Każdy taki drobny niuans, który mi przekazujecie. To, że wracacie do mnie na inne sesje. To, że w ogóle macie dobre wspomnienia odnośnie samej sesji zdjęciowej.
Każda sesja ciążowa jest inna, bo każdy jest inny i będę to zawsze powtarzać, do znudzenia. Każdy jest przez to wyjątkowy. Dlatego też staram się na takich sesjach nie tylko iść za głosem własnego serca i tego co mi gra w duszy, ale także za waszymi potrzebami i marzeniami. A gdy one tak pięknie zgrywają się ze mną to możemy wyczarować cuda które zapadną w pamięć jak i w serce na długo.
Dla mnie właśnie taka była sesja ciążowa Moniki. Była takim małym cudem. Stworzyłyśmy razem niesamowite kadry, pełne rozrzewnienia, spokoju, romantyzmu, ale też malarskości. Tak właśnie myślę o tej sesji zdjęciowej – była malarska.
Zawsze przyciągała mnie sztuka.
Malarstwo jest mi do dzisiaj bardzo bliskie. Uwielbiam klasyczne obrazy pełne dopracowanych szczegółów. Każdy ruch pędzla wprawia mnie w zachwyt. Chciałam więc przenieść trochę tego do swojej fotografii.
Dzięki zaufaniu Moniki mogłam trochę poczarować. Wybrałyśmy suknie, którą wcześniej Monika specjalnie przyjechała do mnie przymierzyć żebyśmy miały pewność, że będzie pasować. Fryzurę i makijaż powierzyła specjalistkom co wyszło oszałamiająco. Wzięłam ze sobą kilka drobiazgów: koc, chustę, opaskę z suszonymi kwiatami. I tak każdy z tych elementów bardzo mocno wpłynął na efekt.
Eteryczne przeżycie.
Sesja ciążowa w ogrodzie botanicznym jest wręcz czymś eterycznym. Trafiłyśmy akurat na czas gdy było mało ludzi, słońce operowało wręcz magicznie. Wykorzystałyśmy piękny zachód słońca, promienie przebijające się przez korony drzew. Ogród pełen kwiatów i roślin dał nam cudownie romantyczne tło.
Wciąż zachwycam się tą sesją i pewnie jeszcze długo będę. Była ona spełnieniem moich marzeń jak i mojej imienniczki i dla obu to było cudowne spotkanie.
Jeśli podoba Ci się taka sesja ciążowa w ogrodzie botanicznym to serdecznie zapraszam Cię do kontaktu. Razem stworzymy piękne kadry, które będą nie tylko miłym wspomnieniem, ale też pamiątką do końca życia.
Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten wpis a jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego jak wygląda sesja zdjęciowa to piszcie do mnie na adres monika.borlin@gmail.com.
M.